Nie kupuj bez banderoli
Istnieje niemal 70% ryzyka, że kupując nielegalny alkohol, można trafić na tak zwaną odkażankę. Jest to alkohol wytwarzany ze spirytusu przemysłowego wykorzystywanego do produkcji płynu do spryskiwaczy czy podpałki do grilla.
Butelka “odkażanki” zawiera silnie trujące substancje chemiczne: wyższe alkohole, aldehydy, pozostałości skażalników (np. izopropanol), rakotwórczy chloroform, trujący glikol i wreszcie najgroźniejszy składnik – metanol. Wymienione substancje z domieszką np. wody z basenu przeciwpożarowego lub deszczówki z przydrożnych stawów stanowią mieszankę śmiertelną lub przy większej dozie szczęścia powodującą trwałą ślepotę. Rocznie z powodu zatrucia skażonym alkoholem w Polsce do szpitali trafia blisko 500 pacjentów.
Nielegalny alkohol
Osoby sięgające po nielegalny alkohol zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z rzeczywistej jakości spożywanego trunku. Sprzedawcy przekonują, że oferują domowej produkcji bimber, spirytus kradziony z Polmosu bądź trunek z przemytu, gdy tymczasem w butelce znajduje się odkażany alkohol przemysłowy. Klient kontynuuje zakupy, dopóki on, jego rodzina lub znajomi nie trafią na trujący alkohol. A wtedy konsekwencje są na ogół tragiczne, głównie ze względu na sposób produkcji odkażanego alkoholu, podczas której pominięte są wszelkie normy sanitarne. Piwnice, garaże i chlewy to standardowe miejsca, w których znajdują się rozlewnie.
Należy podkreślić, że nie ma to nic wspólnego z tak zwanym bimbrownictwem, czyli domowym wytwarzaniem alkoholu na własne potrzeby. Nielegalny alkohol jest dostępny w całej Polsce, a głównymi miejscami dystrybucji są bazary, targowiska i meliny. O popularności nielegalnych trunków decyduje ich niska cena oraz nieświadomość konsumentów. Trudna sytuacja gospodarcza może dodatkowo sprzyjać rozwojowi szarej strefy.