Popularność bimbru wynika z prostoty jego produkcji. Można go otrzymać z łatwo dostępnych surowców – ziemniaków, zboża, a nawet cukru czy cukierków. Zazwyczaj ma ostry, nieprzyjemny zapach, ale przez lata smakosze bimbru opracowali wiele receptur mających na celu urozmaicenie jego walorów smakowych. Stąd bardzo często dodaje się do bimbru owoce, a sam proces produkcji modyfikuje poprzez np. jego uszlachetnianie (czyli pozbycie się drażniącego, ostrego smaku).

Szczyt popularności bimbru przypadł w Polsce na lata 80. ubiegłego wieku, kiedy dostępność alkoholu była mocno ograniczona. Po latach słabnącego zainteresowania tym wyrobem wydaje się, że bimber (księżycówka, samogon, duch puszczy) ponownie wraca do łask.

Bimbrownictwo w niektórych regionach naszego kraju często jest elementem miejscowej tradycji. Receptury i sprzęt do destylacji są tam przekazywane z pokolenia na pokolenie, a produkcja bimbru na własne potrzeby cieszy się niesłabnącą popularnością. Jest to o tyle niepokojące, że bimber to alkohol nielegalny, niepoddawany procesowi kontroli jakości, a tym samym potencjalnie niebezpieczny dla konsumenta. cash today

Bimber zawiera wprawdzie głównie alkohol etylowy, który spożywany odpowiedzialnie nie powinien stanowić zagrożenia, jednak ze względu na proces produkcji, który nie odbywa się w przeznaczonych do tego miejscach i z użyciem sprzętu o parametrach stosowanych przy produkcji legalnego alkoholu, w bimbrze mogą pojawić się substancje stanowiące zagrożenie dla zdrowia, a często nawet życia konsumenta. Mowa tu przede wszystkim o alkoholu metylowym, ale także o metalach (cynk, miedź) czy fuzlach.

Należy pamiętać również o tym, że produkcja bimbru jest nielegalna!